W zeszłym tygodniu Dawid przyniósł ze szkoły wirusa, nie była to grypa ani przeziębienie ot gorączka przez 2 dni, podzielił się oczywiście z rodziną i takim oto sposobem mamy w łóżku od wczoraj Oliwię. Dawid dziś rano zapytany po co dzieli się choróbskiem przyniesionym z przedszkola odpowiedział ze stoickim spokojem i zawadiackim uśmiechem że Pani rozdawała to on wziął dla nas , kochane dziecko wszystko do domu przyniesie. Mówią że nie ma nic gorszego jak chory facet, nie u mnie w domu. Dawidek chorobę zniósł dzielnie jak na bohatera przystało, Oliwia ogólnie jest dzieckiem stękającym all day long, dodając do tego gorączke mamy stękające płaczliwe dziecko. Zdarzają się też momenty że n ie stęka, ale wtedy śpiewa, sama nie wiem go gorsze, nie ma się co oszukiwać do xfactora moja córka się nie dostanie:)
Dziękujemy wynalazcy komputera dzięki któremu mam chwilkę spokoju, dom posprzątany, Adaś po nieprzespanej nocy także w końcu padł. A mi tak szkoda dnia na spanie. :( Na siedząco naładuję akumulatory, jeszcze cały dzień przede mną :)
A tak śpią moje dzieci :)
1 komentarze:
choróbska jak najdalej od nas jak się ma jedno dziecko to jeszcze ujdzie ale tak jak my uffff masakra sztafeta goni sztafetę więc zdrowia życzę chorym :) śpiącym "aniołkom ":)
Prześlij komentarz